Katalizatorem powstania przedsięwzięcia o nazwie KosmosKosmos było kilka wydarzeń-jednym z nich była chęć wydania przez Kazika swoich felietonów. Już parę lat temu nosił się on z takim pomysłem- rozmawiał nawet z paroma wydawnictwami , ale jak to często bywa, wizje autora i potencjalnych wydawców z lekka się ze sobą rozmijały. W końcu cały ten temat przycichł, aż do momentu, kiedy to Kazik zaproponował, żebym owe felietony wydał ja. Co tu dużo mówić- pomysł od razu bardzo mi się spodobał. Co więcej sama idea wydania książki pojawiła się w momencie, w którym dosyć mocno zastanawiałem się nad rodzajem wykonywanej pracy, której mógłbym się podjąć. Wiadomo- najlepiej robić to, co najbardziej się lubi- osobiście mam kilka pasji, które szczelnie wypełniają moje życie a jedną z nich są właśnie książki. Oprócz tego, że lubię je czytać, co rozumie się samo przez się, to patrzę na książkę jak na ładny i atrakcyjny przedmiot- ja książki wącham, nieraz ustawiam jedną na drugiej, konstruując z nich wieże, patrzę na nie z upodobaniem, fajnie jak książka dobrze leży w dłoni. Możesz ją wszędzie ze sobą zabrać i czytać w autobusie a jak ci się nie chce czytać, to możesz ją sobie położyć na kolanach. Książki są po prostu fajne. Ważne, żeby były ładne i miło pachniały.

KosmosKosmos ma zamiar wydawać książki, które oprócz treści, która naturalnie jest najważniejsza, będą ładnymi i fajnymi przedmiotami. Jak to czytasz, to znaczy, że „Niepiosenki” są już w księgarni- idź i sprawdź. W każdą książkę włożymy dużo serca, bo bardzo je lubimy, a że lubimy jeszcze mnóstwo innych rzeczy, to mamy nadzieję, że kiedyś KosmosKosmos rozszerzy swoją działalność o jeszcze inne dziedziny, które kręcą nas równie mocno, co książki.

Pozdrawiam i tak dalej

Kazio Staszewski 5.05.08r.